kredens

kredens

wpis w: kredensy | 10

Oto finisz realizacji łososiowego kredensu. Dlaczego łososiowy? Bo tak go sobie nazwałam jeszcze przed pomalowaniem.

Spod wierzchniej warstwy farby (Old White) po przecierkach przebija  właśnie taki kolor (Pure+Barcelona Orange – proporcji nie podam gdyż mieszanka powstała „na oko”) oraz odrobina oryginalnego brązu.

Według mnie teraz wygląda znacznie ciekawiej.

Czy jesteście tego samego zdania?

Ciekawa jestem Waszych opinii.

Jak wyglądał wcześniej znajdziecie tutaj.

fot. Monika KAczor fot. Monika Kaczorfot. Monika Kaczorfot. Monika Kaczor

fot. Monika Kaczorfot. Monika Kaczorfot. Monika Kaczorfot. Monika Kaczor

10 Odpowiedzi

  1. Wow!!!!!!!! Brak słów. To jest dopiero metamorfoza. Po prostu majstersztyk. Teraz kredensik wygląda jak z angielskiego katalogu o wnętrzach.

    • Dziękuję ślicznie. Mam nadzieję, że zobaczę swoje meble w katalogu…:-) może kiedyś:-)

  2. No proszę jakich cudów można dokonać. Na pierwotnym meblu nawet nie zawiesiłbym oka. A teraz to zupełnie inna klasa!

    • dziękuję, cieszę się, że efekt końcowy godny jest „zawieszenia oka”; jest motywacja do działania!!

  3. Wow super. ..tak trzymaj …..to jest to. ..mój klimat

  4. Piękna metamorfoza. Mebel na pewno dużo zyskał. Duży plus również za zdjęcia i aranżację – bardzo klimatyczne, wprowadzające w sielski klimat. Z niecierpliwością będę czekał na kolejne realizacje

  5. Patrzę i patrzę sobie na ten kredensik i coraz bardziej mi się podoba!

  6. PS. Duży plus za pomalowanie również wnętrza mebla. To odróżnia profesjonalną robotę od amatorszczyzny, której nie brakuje również w tej branży…

  7. […] dla Królika zostały zamówione jako dopełnienie do kredensu, który powstał w 2016 roku. Znalazł on miejsce i dumnie prezentuje się w letniej posiadłości […]

Zostaw Komentarz do Marek Anuluj pisanie odpowiedzi