Pani Bożena zdradziła mi, że jest przywiązana do pewnego krzesła i bardzo jej zależy, żeby jeszcze trochę jej posłużyło.
Ale!!!… ma w siedzisku dziurę…, i ma połamane oparcie…, i żeby już nie było fioletowe….
Fakt fiolet tu nie pasuje. Jest nowe wyzwanie !
Tak sobie z nim poradziłam : wyczyściłam całą farbę, zrobiłam łatkę, zrobiłam nowe oparcie, pomalowałam, zabezpieczyłam.
przed
w trakcie
po metamorfozie
Zostaw Komentarz