Zielona szafka, zanim zaczęła być zielona była jasnobłękitna i chyba już raz malowana. Poddana została wyjątkowemu testowi wytrzymałości. Żeby zrobić kilka ciekawszych niż zazwyczaj zdjęć postanowiłam wykorzystać niecodzienne modelki Stanęły nie tylko na wysokości zadania ale i na szfce oraz sprawiły mi wielką frajdę podczas robienia zdjęć. Odłożyłam aparat, chwyciłam za pędzel i robota poszła w ruch. Pierwszy raz robiłam takie przejście: od granatu poprzez ciemną zieleń do jasnej zieleni. Do tego malowane, lekko strukturalne liście brzozy. Malowane? Ba! Prawdziwe liście brzozy malowane, następnie odbijane na szafce i dopieszczane pędzelkiem ręcznie. Kolory liści uzyskiwałam z tych samych kolorów, którymi cieniowana była szafka. Ciemny wosk dodał efekt patyny czasu a miedziana folia oraz złoty wosk nieco blasku i elegancji. Całość prezentuje się tak












a oto kozy, które testowały szafkę:-)
Zostaw Komentarz