niebieska sofka przed metamorfozą – cz.1

niebieska sofka przed metamorfozą – cz.1

wpis w: Bez kategorii, inne, meble | 0

Bardzo długo zabierałam się do niej. Nie byłam pewna czy dam radę. Tapicerowanie siedziska stołka, krzesła czy nawet małoskomplikowanego fotela jest łatwiejsze. Pomyślałam, że to przecież moja sofka i w razie jak nie podołam to poczeka kolejny rok albo oddam ją do prawdziwego tapicera. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Skoczyłam na głęboką wodę.

Pierwszym krokiem było rozebranie sofy na części pierwsze, zdarcie jej oliwkowego ubranka, usunięcie frędzli, dekoracji, chwostów, guzików i.t.d.

Przy zdejmowaniu tkaniny najbardiziej pracochłonną rzeczą jest wyciąganie zszywek. MILIONA, miliona zszywek!!! Każda warstwa materiału to zszywka w zszywkę! Trzeba się więc uzbroić w cierpliwość oraz przyrząd do wyciągania zszywek. Koniecznie!

Trzeba też robić na bieżąco dokumentację co po kolei zdejmujecie, opisywać poszczególne części i elementy, żeby ich później nie pomylić lub nie pomieszać.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

IMG_3685 (960x1280)

Moja sofa po rozebraniu jej do żywej gąbki skojarzyła mi się z Frankensteinem hahah. Całą starą gąbkę wyrzuciłam, wykorzystałam jedynie tą, która była na siedzisku ponieważ była w bardzo dobrym stanie ( nie wiem jakim cudem??) Następne czynności:

  1. pomiar tkaniny ( ja zrobiłam to na podstawie starych elementów)
  2. pomiar gąbki – należy dobrać nie tylko wielkość ale i odpowiednią gęstość oraz grubość. W przypadku mojej sofy na oparcie i podłokietniki zastosowałam piankę T-35, wystarczył mi jeden arkusz w formacie 200x120x5cm ; dodatkowo na boki podłokietników użyłam cieńszej gąbki T25 o grubości 0,5cm; potrzebna będzie także owata;
  3. szablony z kartonu każdego z elementów, potrzebne do odrysowania na naszej nowej tkaninie tapicerskiej

narzędzia: wyciągacz zszywek, zszywacztapicerski, śrubokręt, młotek, obcęgi, igły tapicerskie, długa igła tapicerska do pikowania, nici tapicerskie, sznurek do pikowania, nożyce, mydełko krawieckie przyda się także klej tapicerski (w sparayu jest znakomity) i.t.p.

Następnie przechodzimy do bardzo przyjemnej rzeczy jaką jest wybór tkaniny. Na rynku możemy znaleźć mnóstwo tkanin tapicerskich w różnych kolorach, fakturach i wzorach. Do tapicerowania mocno eksploatowanych mebli takich jak sofy, kanapy, fotele i inne siedziska polecam zakup materiałów o dobrych parametrach ścierania. Mój wybór padł na piękny błękitny welur.

Według wszelkiej wiedzy jaką posiadam posiłkując się własnym doświadczeniem oraz innych ludzi podpatrzonych w”internetach”, zabrałam się do pracy zaczynając od dolnej części siedziska.Tam dałam granatowe płótn; następnie dopasowałam oparcie i wywierciłam w piance otwory pod guziki ( niestety nie mam fotek) ważne by były nieco większe od średnicy guzika, na piankę doszła warstwa owaty. Pianka i owata przytwierdzona do ramy/konstrukcji za pomocą tackera (zszywacza tapicerskiego) (ja mam elektryczny na moje szczęście!!!)

 

 

 

 

 

 

Kiedy skończyłam „piankowanie” zabrałam się za obijanie tkaniną. I tutaj zaczęłam w odwrotnej kolejności : najpierw podłokietniki/boki potem oparcie. Do oparcia potrzebowałam guzików w kolorze sofy.

Nie! guzików sama nie zrobiłam. Zamówiłam je u bardzo miłych pani i pana tapicera. Po wstępnych obliczeniach potrzebowałam ich ok.120szt. Zrezygnowałam jednak z kilku sztuk na podłokietnikach i ostatecznie wyszło chyba 90?

co było dalej dowiecie się w następnej części opowieści o niebieskiej sofce….

 

 

 

 

 

Zostaw Komentarz